W zaistniałej sytuacji tj. spóźniającej się wiosny i wciąż zalegającego i padającego śniegu za oknem, powiem tak: "JAK SIĘ
NIE MA, CO SIĘ LUBI, TO SIĘ LUBI, CO SIĘ MA. Wychodząc na przeciw
niesprzyjającej aurze za oknem, zmieniając odrobinę nastawienie do zimowych świąt Wielkiej Nocy
postarałam się o swoją własną WIOSNĘ. Ileż można czekać ?! Dla wszystkich spragnionych wiosennych widoków i kolorów spojrzeń, szczypta optymizmu poniżej.....
Włożona wcześniej odrobina serca i troski,
pozwoliła na posiadanie swojej osobistej wiosny w domowym zaciszu.
Przedstawiam: doniczkowy zakwitnięty Rysiek i Eustachią oraz wazonowe
żonkile :D
Pozdrawiam Wszystkich w świątecznej atmosferze, życząc uśmiechu i prawdziwej radości jaką daje Zmartwychwstanie. :-)
Pozdrawiam Wszystkich w świątecznej atmosferze, życząc uśmiechu i prawdziwej radości jaką daje Zmartwychwstanie. :-)