Wiosno ?! Wiosnooo?!!!

W zaistniałej sytuacji tj. spóźniającej się wiosny i wciąż zalegającego i padającego śniegu za oknem, powiem tak: "JAK SIĘ NIE MA, CO SIĘ LUBI, TO SIĘ LUBI, CO SIĘ MA. Wychodząc na przeciw niesprzyjającej aurze za oknem, zmieniając odrobinę nastawienie do zimowych świąt Wielkiej Nocy postarałam się o swoją własną WIOSNĘ. Ileż można czekać ?! Dla wszystkich spragnionych wiosennych widoków i kolorów spojrzeń, szczypta optymizmu poniżej.....



Włożona wcześniej odrobina serca i troski, pozwoliła na posiadanie swojej osobistej wiosny w domowym zaciszu. Przedstawiam: doniczkowy zakwitnięty Rysiek i Eustachią oraz wazonowe żonkile :D

Pozdrawiam Wszystkich w świątecznej atmosferze, życząc uśmiechu i prawdziwej radości jaką daje Zmartwychwstanie. :-)