..:: w każdym moim geście :::..

Przygniotła piersi. Skróciła oddech.
Uśmiech zmazała, wzrok w martwy punkcie utkwiła. Nieobecną mnie pośród obecnych uczyniła. Tęsknota, co jak pies wierny wraca.

Dzień po dniu, w każdym moim geście,
na każdym kroku, w każdej modlitwie
Tęsknie.





..:: O stale obecnych ::..

Mówiła że naprawdę można kochać umarłych
bo właśnie oni są uparcie obecni
nie zasypiają
mają okrągły czas więc się nie śpieszą
spokojni ponieważ niczego nie wykończyli
nawet gdyby się paliło nie zrywają się na równe nogi
nie połykają tak jak my przerażonego sensu
nie udają ani lepszych ani gorszych
nie wydajemy o nich tysiąca sądów
zawsze ci sami jak olcha do końca zielona
znają nawet prywatny adres Pana Boga
nie deklamują o miłości
ale pomagają znaleźć zgubione przedmioty
nie starzeją się odmłodzeni przez śmierć
nie straszą pustką pełną erudycji
nie łączą świętość z apetytem


...::: Oddam serce w dobre ręce ::..

Oddam serce w dobre ręce,
bez pańskie takie... Serce co domu szuka.
Przez los srogi sponiewierane.  Przez życie pokiereszowane.  Zmęczone. Zbolałe, doświadczone, ale jedyne - wyjątkowe


Serce co w zamian lojalność podaruje..
i w ogień pójdzie...
Serce co kochać potrafi  i mieszkań w nim wiele. Jak pies wierne. Zawsze na zawsze

...::: Jak woda drąży skałę :::...

Jak kropla wody drąży skałę, tak Ty głosem swym drążysz serca kamień. 
Skruszysz znaczną jego część, zmieniasz krajobraz duszy. Ożywiasz jej ogród, wyschnięte źródła napełniasz wodą swej miłości....

Skruszysz, zmieniasz, ożywiasz….. wciąż jednak drążyć nie przestajesz.  Mówisz, nawołujesz, szeptasz, mocniej i mocniej pukasz


...::: bo ono „ się zmienia, ale się nie kończy” :::..

Śmierć jest nieodłącznym aspektem naszego życia, kolejną tajemnicą ludzkiego istnienia. Zbliżamy się do niej nie uchronnie każdego dnia. Myślimy o niej nie chętnie. Często się jej lękamy, nie chcemy o niej myśleć, rozmawiać. Unikamy tematu śmierci, spychając go na krańce świadomości, traktując jako najgorszego wroga. Udajemy, że nie istnieje choć właśnie przed chwilą kogoś nam zabrała, kiedy już rozpoczniemy próbę rozmów, uważani jesteśmy za pesymistów. Jakże często zwalczamy ją na każdym kroku. Mamy złudną niepotrzebną nadzieję, że pewnego dnia odniesiemy nad nią ostateczne zwycięstwo – na próżno nasze nadzieje i wysiłki. Na nic nasze mozolne starania. Jest nieunikniona, prędzej czy później dosięgną nas jej ramiona, staniemy wobec niej twarzą w twarz, oko w oko. Też tak myślałam, dopóki nie stała się poligonem życia. Doputy, dopóki nie zadomowiła się w mojej codzienności.

...::: tak lub nie :::..

Najkrótsze  wyrazy, słowa... Najkrótsze odpowiedzi "tak" lub "nie" najdłuższego wymagają zastanowienia... najwięcej potrzebują czasu..

...:: :w jedno złącz :::...

Nie każ mi wybierać, bo wybrać nie potrafię. Wiele dróg w jedną złącz i nasze też. Niech połączy się jedno i drugie. Niech razem jedno stanowią. Jedną, wspólną, tę samą drogą przez życie wiodą.

...:: Gdy umiera ktoś bliski ::..

Kładziesz się spać. Śpisz spokojnie, kiedy skoro świt budzi Cię dźwięk telefonu. Myślisz sobie, „nie odbieram, ktoś się pomylił albo znów dzwonią z reklamą”. Dzwonek nie milknie, a telefon domaga się odebrania. Wstajesz, odbierasz i jak grom z jasnego nieba spada na Ciebie ciężar usłyszanych słów. Po drugiej stronie telekomunikacyjnych kabli, ktoś ze ściśniętym gardłem, powstrzymując łzy, oznajmia Ci: „Wiesz... on/ona nie żyje... Zmarł/a w nocy, nad ranem, dzisiaj, wczoraj...”.

W tym momencie zapada cisza. Łzy napływają do oczu. Nie wiesz, co powiedzieć. Padają zdawkowe zdania, pojedyncze wyrazy. Odkładasz słuchawkę telefonu i siedzisz nie mogąc uwierzyć, w to co przed chwilą usłyszałeś. Nie wiesz, co z sobą zrobić. Chce Ci się krzyczeć i płakać jednocześnie. Myślą nie daje spokoju pytanie dlaczego? Boli. Targa Tobą cała paleta emocji i uczuć. Niewiara w to, co się stało, smutek, pustka, tęsknota, żal i masa innych.

...::: Nie możesz.... :::...



Nie możesz przestać... 
Oddychaj!

Nie możesz nas zostawić!
Nie zasypiaj. 


Żyj !!!


Dopóki trwa linia Twojego życia, dopóty jest nadzieja.
Ona umiera ostatnia !