Przygniotła
piersi. Skróciła oddech.
Uśmiech zmazała, wzrok w martwy punkcie utkwiła. Nieobecną mnie pośród obecnych uczyniła. Tęsknota, co jak pies wierny wraca.
Uśmiech zmazała, wzrok w martwy punkcie utkwiła. Nieobecną mnie pośród obecnych uczyniła. Tęsknota, co jak pies wierny wraca.
Dzień
po dniu, w
każdym moim geście,
na
każdym kroku, w
każdej modlitwie
Tęsknie.