...::: Nie płacz, przecież wiesz, że tak trzeba.:::...

Pogasły już wszystkie światła. To noc w swych ramionach schowała dzień.
Słońce z księżycem zamieniło się na straży.
Milknie wszystko wkoło. Do poduszki zmęczona tuli się głowa.

Swój koncert rozpoczyna cisza
To w poduszce dobiega końca srebrzystych łez droga
To w niej skrywają się wilgotne oczy…
Serce zaś ku górze się wznosi, ku niebu resztkami sił spogląda..
Śni i marzy o chwili wytchnienia.

Nie płacz, przecież wiesz, że tak trzeba...
Czasem i kirem okryć duszę potrzeba
Nie płacz, przecież wiesz, że tak trzeba...
Rozpacz, pustkę, gniew i żal przeżyć.

Przecież wiesz...
wszystko co się rodzi, umrzeć musi
Na każdego przyjdzie czas, aby z kostuchą odejść w dal.

Wiarą żyj w świętej ciszy się skryj.
Nadziei z pocieszeniem szukaj w niej.
Uwierz, że śmierć to nie życia kres.

..::: Cicho serce! :::...

Cicho serce! Nie krzycz, nie łkaj więcej. 
Nie krwaw już! Nie dźwigaj kamienia smutku i goryczy już. 
Bolisz, dławisz się i dusisz. Proszę przestań! 
 Ucisz się. Przecież wiesz, że w życiu nieszczęść wiele jest. 
Powiedz dość! Kiedyś i Ty radości poznasz smak.

Zamilcz i w skrytości swej się skryj.
Twardym, a nie miękkim bądź.