"Szczęście moje gdzie jesteś? "

Jedna z wielu tajemnic ludzkiego życia. Tyle o nim już napisano i pięknych myśli wypowiedziano. Wciąż za nim biegamy i z uporem maniaka szukamy. Pytamy czym jest, w czym ma swoje źródło, gdzie swój początek i koniec ma ? Myślimy, dyskutujemy usilnie szukając sposobu by je osiągnąć…. Koniec, końców narzekamy ze go nie ma. Nieprawda.

Szczęście jest wszędzie. W swych mozolnych poszukiwaniach wielokrotnie o nie się potykamy. Przechodzimy koło niego obok, obojętni nie dostrzegając go. Szukamy wielkich rzeczy, zapominając o tych  najmniejszych. Szczęście jest tuż obok, na wyciągnięcie ręki.  Jest blisko, blisko nas. Szczęście może być wszystkim. Może być prostą, codzienną czynnością, którą po wielu trudach udaje się nam wykonać. To może być spacer , spotkanie, uśmiech… słońca kolejny wschód i zachód, śpiew ptaków. Szczęściem może być dawanie czegoś z siebie tym i dla tych, których kochamy i obcym będącym w potrzebie. Szczęście obecne jest w zwyczajnym dniu. Daleko szukamy tego co znajduje się tak blisko. Patrzymy w dal, nie spoglądając wcześniej, tuż obok. Wytężamy wzrok, nie zaglądając za róg. 

Tracimy siły na intensywne poszukiwania. Biegamy za nim, jak za kolorowym motylem, któremu pragniemy przyjrzeć się z bliska.. Wystarczy przystanąć w tej gonitwie, ściągnąć ciemne okulary zabiegania i się rozejrzeć. Ono nie przychodzi do tych, którzy intensywnie poszukują…ono jest z nami przez cały czas. Towarzyszy nam nawet wtedy, kiedy my o nim nie myślimy, kiedy wydaje nam się, że ono nie istnieje. Szczęście jest jak cień, chodzi za nami krok w krok – tylko my nie potrafi dojrzeć go. Pragniemy od razu wielkich rzeczy, ogromnego szczęścia lekceważąc tym samym te drobne radości.  Każdy, tak na prawdę, jest kowalem własnego szczęście, a szczęście stoi u drzwi każdego z nas. Zamiast szukać w oddali wystarczy otworzyć drzwi i wyjść tuż za próg. Szczęście jest w nas i wokoło nas.

 Tak brzmi artykuł napisany przeze mnie kiedyś, kilka lat wstecz. Dziś wciąż jest aktualny. Wciąż aktualne są moje wyżej zapisane spostrzeżenia i refleksje. Z perspektywy czasu jedynie, wiem jak bardzo zapominam(y), że jest tuż obok. Nie potrafimy cieszyć się małymi rzeczami. -  to też prawda. Wciąż szukamy-owszem...

Ja wciąż szukam swojego szczęście, tego prawdziwego. Tego, które sprawia, że wnętrze człowieka się raduje, a człowiek czuje się spełniony. Mam wiele, ktoś powie, że wiele osiągnęłam. Skończyłam studia, mam pracę, pasję. Zrealizowałam większość zakładanych dotąd celów.... jednak to nie wszystko. Wciąż jeszcze nie jest to, to "życiowe" szczęście. Mojej duszy wciąż jeszcze brakuje  "czegoś" do pełni szczęścia... Może i osiągnęłam wiele, ale bez tego tak naprawdę można żyć. Sukces dał radość, radość krótkotrwałą. Te szczęście, którego szukam i za którym tęskni moje serce jest czymś większym.

Wciąż szukam z nadzieją, że znajdę drogowskaz do szczęśliwego życia.... 
Szczęście wiele ma imion.

1 komentarz: