" Słowa co jak ogień palą"

Dlaczego nie umiemy ze sobą rozmawiać? Dlaczego zawsze to Ty chcesz mieć rację? Nie słuchasz co mówię, słyszy tylko to co chcesz. Dlaczego nasze słowa jak lwy walczą ze sobą, wzajemnie się raniąc? Twoje słowa mnie ranią. Kiedy krzyczysz w złości, że żałujesz, że się wstydzisz, że inni to i tamto, wypominasz że nie jestem u siebie, zawsze źle, zawsze nie tak - ranisz.... Twe słowa jak ogień palą...



Tak i ja "świętą" nie jestem. Czasem powiem za dużo... Broniąc się odpowiadam z żalem, gniewem, bólem raniąc Cię. W te dni, kiedy wykrzykujesz to wszystko nienawidzę tych słów, nienawidzę tego miejsca... Choć dawno już wypowiedziane ucichły, słyszę je w myślach, słyszę je w sercu.. Brzmią i nie cichną jak echo w głowie się kołaczą. Nie rozumiesz, nawet nie próbujesz. Dlaczego się wstydzisz?? Dlaczego żałujesz?? Coraz bardziej się oddalamy. Coraz dalsi sobie jesteśmy. Zawsze moja wina....Nie mów do mnie już nic.

Jak ludzie sobie najbliżsi, mogą tak bardzo być różni. Różnić się w poglądach. Mieć tak bardzo różną wrażliwość, mieć tak bardzo odmienny charakter i temperament ? Jak rodzinę może tak nie wiele łączyć?

W sercu mam żal, gniew, smutek i ból. Czasem i moje rozgoryczone słowa ranią... Mimo to, w głębi nadal kocham Cię, dlatego tak bardzo boli każde z nich. Dlatego choć wydaje się, że nic nie robią, rzucane niczym kamień omijają mnie, to jednak trafiają, swój ślad trwale zostawiając..

2 komentarze:

  1. najgorzej, że wiemy, ze ranimy i dalej to robimy...

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety... każdy chce by ostatnie słowo do niego należało.. tyle bezmyślnie wypowiadanych słów...

    OdpowiedzUsuń